Urocze te pokoiki :) we mnie jednak od razu włączył się zmysł praktyczny. Na pewno zbędnym wydatkiem są pojemniki na kredki czy ołówki, stary kubek nada się doskonale albo też dziecko ujrzy w sklepie coś za parę złotych i tego właśnie zażąda. No i na pewno mapa przydałaby się w gimnazjum albo liceum (na rozszerzonej geografii). Ja w dzieciństwie miałam taką „planszę” na biurko z mapą Polski, dziecku spokojnie wystarczy taka wiedza do ogarnięcia :)
Obiekcje wzbudził też stolik z otwieranym blatem, z lekka to niepraktyczne, na biurku będzie mnóstwo rzeczy i jak to schować? A za każdym razem jak coś będzie potrzebne zdejmować wszystko? Dla mnie kiepski plan, lepsze jest biurko z szufladą albo po prostu szafka.
A propos szafek, zauważyłam, że skupiłaś się na półkach. Są śliczne, niestety szybko się kurzą. Może obiekcje wynikają stąd, że zawsze korzystałam z szafek na przybory szkolne, ale wciąż wydaje mi się to lepszym rozwiązaniem.
Wymarzone łóżko piętrowe jest cudowne!!